21-letni młody mężczyzna miał w planach zrobienie sobie selfie. Niestety okazało się, że sposób w jaki chciał to zrobić, był bardzo niebezpieczny. Co dokładnie zrobił? Otóż 21-latek wszedł jeden z wagonów kolejowych, znajdujących się niedaleko stacji Zaspa SKM. Niestety, przez przypadek dotknął linii wysokiego napięcia, co skończyło się poważnym porażeniem. Szanse na przeżycie były zerowe.
Niefortunna śmierć na wagonie kolejowym
Robienie sobie selfie w to dzisiejszych czasach norma. Bardzo wiele osób szuka idealnej scenerii, w której może sobie zrobić dobre zdjęcie. Bardzo często wybór pada na takie tła jak pola pszenicy albo rzepaku. Trzeba przyznać, że wyglądają one bardzo fotogenicznie, więc nie ma się co dziwić temu, kto taką scenerie wybierze. Niektórym jednak nie wystarczą standardy i szukają nieco większych wrażeń. Wybierają więc miejsca trudno dostępne, które okazują się szybko miejscami niebezpiecznymi. Przekonał się o tym 21-latek z Gdańska.
Ryzyko przy robieniu selfie
Śmierć 21-letniego mężczyzny to nie pierwsza taka sytuacja, w której ktoś zginął robiąc sobie selfie. Statystyki pokazują, że stosunkowo często zdarza się spaść z dużej wysokości podczas robienia sobie zdjęcia. Dlaczego? Ponieważ wiele osób próbuje szukać miejsc, do których trudno się dostać. Samo takie wyzwanie już daje niezły zastrzyk adrenaliny a co dopiero w połączeniu ze zrobieniem sobie stylowego zdjęcia. Często takimi miejscami, na które ludzie się wspinają, aby zdjęcie wyszło idealne są murki i dachy budynków.
Co wiemy o ofierze wypadku?
Zmarłym jest 21-letni mężczyzna. Najprawdopodobniej pochodził z okolic i dlatego też w okolicy postanowił zrobić sobie zdjęcia. Pomysł sam w sobie wydaje się dobry, ale młody mężczyzna nie przewidział, że znajdzie się w pobliżu linii, przez które przepływa prąd o bardzo wysokim napięciu. Dotknięcie jej może skończyć się bardzo źle dla każdego bez względu na wiek, czy budowę ciała. Niestety i w tym wypadku doszło do tragedii, gdyż 21-latek nie przeżył realizacji swojego pomysłu.