Pijani kierowcy to powszechny problem, nie chodzi tylko o Gdańsk. Trzeba jednak przyznać, że w Gdańsku wydarzyło się coś, co nie zdarza się zbyt często. W każdym razie takie można odnieść wrażenie.
Przykład obywatelskiej postawy
W poniedziałek 44-letni obywatel Ukrainy spowodował kolizję i próbował uciec z miejsca zdarzenia. Jak się później okazało, był pod wpływem alkoholu.
Wszystko zaczęło się od tego, że w poniedziałek wieczorem policjanci odebrali telefon od świadka zdarzenia. Dzwoniący mężczyzna poinformował policjantów o zdarzeniu, jak i o tym, że sprawca kolizji chce uciec. Kolizja to najprawdopodobniej efekt tego, że pijany kierowca nie ustąpił pierwszeństwa (44-latek wyjeżdżał z posesji).
Warto również mieć na uwadze, że ujęcie obywatelskie to przywilej, z którego mogą skorzystać obywatele. Trzeba tylko pamiętać o tym, że ujęcie obywatelskie nie zawsze jest możliwe. Dokładnie mówiąc, wskazane jest zapoznanie się z Kodeksem Postępowania Karnego (artykuł 243).
Co grozi sprawcy?
Sprawca miał we krwi ponad 2 promile alkoholu. Jakby tego było mało, okazało się, że mężczyzna stracił prawo jazdy za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu.
Trudno powiedzieć, co czeka Ukraińca. Za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu grozi nawet 2 lata pozbawienia wolności łącznie z zakazem kierowania pojazdami. Możliwa jest też grzywna i kara ograniczenia wolności.