Rozpoczęto akcję poszukiwawczą mężczyzny, który pomimo niekorzystnych warunków atmosferycznych, zdecydował się wejść do wody. Wszystko to miało miejsce w popularnym miejscu turystycznym – sopockim Molo, które jest obecnie nieczynne dla odwiedzających.
Przykry incydent wydarzył się 12 stycznia, w niedzielę, w okolicach sopockiego Mola. Wiadomość o zniknięciu mężczyzny dotarła do strażaków tuż po godzinie 19:00. W chwili zgłoszenia informowano, że zaginiony znajduje się na odległość około 200-300 metrów od brzegu – czyli mniej więcej na środku Mola, patrząc od strony Gdańska.
Służby ratownicze natychmiast ruszyły na miejsce i przystąpiły do akcji poszukiwawczej. Całość działań od początku jest nadzorowana przez SAR, czyli Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwo. Dołączyła do nich także Marynarka Wojenna, która udziela wsparcia za pomocą śmigłowca.
Poszukiwania są jednak utrudnione przez niekorzystne warunki atmosferyczne panujące na morzu. Silny wiatr i podwyższony poziom wody uniemożliwiają nawiązanie współpracy z nurkami. Specjalistyczna Grupa Wodno-Nurkowa odmówiła zanurzenia się, kierując się troską o swoje bezpieczeństwo.
Sopockie Molo, które jest popularnym miejscem turystycznym, zostało zamknięte na czas poszukiwań zaginionego mężczyzny.