Pomorska jednostka straży pożarnej musiała przeprowadzić aż 170 interwencji w związku z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Jak informuje Łukasz Płusa, rzecznik prasowy pomorskiego komendanta Państwowej Straży Pożarnej, najwięcej zgłoszeń dotyczyło konieczności usuwania skutków gwałtownych roztopów, które doprowadziły do poważnych podtopień.
Zgłoszenia dotyczyły głównie zalanych posesji i piwnic, większość przypadków stanowiły zalania i podtopienia. W ciągu ostatniej doby strażacy reagowali tylko na trzydzieści incydentów związanych z silnym wiatrem, natomiast ponad 140 razy musieli interweniować w celu przeciwdziałania skutkom zalań czy podtopień, co często wiązało się z koniecznością wypompowania wody – tłumaczy Płusa.
Zaangażowanie strażaków było szczególnie duże w gminach Główczyce oraz Ustka, skąd napływały liczne zgłoszenia dotyczące zalanych posiadłości i piwnic. Jak podaje młodszy kapitan Piotr Basarab z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku, mieliśmy do czynienia z dziewięcioma takimi incydentami.
Utrudnieniem są także awarie systemów wodociągowych, które wynikają z rozmarzającej ziemi i pękających rur. Przykładem może być sytuacja na ulicy Młyńskiej w Słupsku, gdzie woda z rozerwanego rurociągu zalała całą drogę.