Były prezes gdańskiej SM "Ujeścisko" oskarżony o przestępstwa na łączną kwotę 22,7 mln zł

Grzegorz H., były prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Ujeścisko” w Gdańsku, musiał stawić się przed sądem, gdzie usłyszał 432 zarzuty, w tym oszustwa podatkowe na sumę przekraczającą 22,7 miliona złotych. Pomimo pojawienia się wszystkich oskarżonych na sali rozpraw, nie doszło do rozpoczęcia procesu z powodu nieobecności jednego z adwokatów. Zdaniem obrońcy Grzegorza H., jest on niewinnym kozłem ofiarnym tej sprawy.

Pierwsza rozprawa w sprawie Grzegorza H., dawnej głowy Spółdzielni Mieszkaniowej „Ujeścisko”, miała miejsce w czwartek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Prokuratura postawiła mu ponad 400 zarzutów, w tym wykorzystanie swojego stanowiska do działania na szkodę spółdzielni i przyczynienie się do strat finansowych wynoszących więcej niż 22,7 miliona złotych. W latach 2016-2020, Grzegorz H. miał umyślnie negatywnie zarządzać nieruchomościami osób, które nabyły lokale.

Prokurator Maciej Chełstowski wskazał na wiele nieprawidłowości powiązanych z inwestycjami prowadzonymi przez spółdzielnię. Zauważył, że nowe projekty były finansowane za pomocą funduszy pierwotnie przeznaczonych na wcześniejsze inwestycje. Grzegorz H. miał też nieformalnie nadzorować głównego wykonawcę niektórych projektów, prowadząc do dalszych problemów.

Z drugiej strony, obrońca Grzegorza H., adwokat Łukasz Isenko, prezentuje inną perspektywę wydarzeń. Twierdzi, że jego klient jest niewinny wszystkim zarzutom i stał się niesprawiedliwie obciążony winą za wszystkie nieprawidłowości. Mecenas Isenko wskazuje na zewnętrzne czynniki, takie jak wzrost cen materiałów budowlanych i siły roboczej, jako przyczyny problemów finansowych spółdzielni. Dodaje również, że Grzegorz H. nie miał pełnej kontroli nad działaniami spółdzielni i nie mógł przewidzieć nadchodzących problemów.

Niestety, proces nie mógł rozpocząć się zgodnie z planem z powodu nieobecności obrońcy jednego z oskarżonych, Bogusława H., który z powodu choroby nie mógł zjawić się w sądzie. Przewodnicząca rozprawy, sędzia Aleksandra Kaczmarek, zaznaczyła, że brak opinii psychiatrycznej odnośnie do stanu zdrowia Bogusława H. dodatkowo komplikuje sprawę, co może prowadzić do wielomiesięcznych opóźnień w procesie.

Adwokat Grzegorza H., zwracając uwagę na złe samopoczucie psychiczne swojego klienta, podkreślił, że od 2020 roku przebywa on w areszcie. Adwokat przypomniał, że Grzegorz H. próbował targnąć się na własne życie w prokuraturze i zaznaczył, że jest to niecodzienna sytuacja dla osoby oczekującej na rozpoczęcie procesu dotyczącego przestępstw gospodarczych. Długotrwałe odosobnienie i stres wynikający z zarzutów mają negatywny wpływ na samopoczucie obwinionego, według obrony.