Celebracja 87-lecia masakry Polaków przez NKWD w Gdańsku

87 lat temu, na mocy dekretu najwyższej kierownictwa Związku Sowieckiego oraz operacyjnej dyrektywy nr 00485 wydanej przez Nikołaja Jeżowa, szefa NKWD, dnia 11 sierpnia 1937 roku przeprowadzona została tak zwana 'operacja polska’. Jej celem było wymordowanie Polaków rezydujących na terenie ZSRR. W niedawną niedzielę, na terenie Cmentarza Łostowickiego w Gdańsku odbyło się uroczyste wydarzenie upamiętniające ofiary 87-tej rocznicy tego barbarzyńskiego czynu, który dokonany został przez NKWD w latach 1937-1938.

Cmentarz Łostowicki w Gdańsku mieści pomnik-kamień dedykowany pamięci ofiar 'operacji polskiej’, znajdujący się zaledwie kilka kroków od pomnika Golgoty Wschodu. To właśnie tam zorganizowano wspomniane uroczystości. Do uczestników wydarzenia należeli przedstawiciele władz miejskich Gdańska, w tym Emila Lodzińska, wiceprezydent miasta oraz radna miejska Kamila Błaszczyk, a także reprezentanci Marszałka Województwa Pomorskiego i Wojewody Pomorskiego, weterani oraz członkowie stowarzyszenia Rodzina Katyńska.

Podczas ceremonii, Emilia Lodzińska, zastępczyni prezydenta Gdańska, przypomniała że NKWD głównie skupiło swoje działania na ziemiach należących do Ukrainy, które wtedy były częścią ZSRR. Na tych terenach znajdowały się duże skupiska Polaków, oddzielone od macierzy granicą ustaloną w Traktacie Ryskim.

Lodzińska podkreśliła również, że NKWD dokonało 'operację specjalną’ na rozkaz Nikołaja Jeżowa, Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych ZSRR. Operacja ta trwała kilkanaście miesięcy i była częścią większych działań eksterminacyjnych wymierzonych przeciwko różnym narodowościom: Niemcom, Żydom, Rosjanom, Białorusinom, Ukraińcom, Finom, Grekom, Bułgarom, Łotyszom oraz Estończykom. Od sierpnia 1937 roku do listopada 1938 roku aresztowano blisko półtora miliona ludzi. Ten okres jest nazywany „Wielkim Terrorem”.

Prezes zarządu stowarzyszenia Rodzina Katyńska Hanna Śliwa – Wielesiuk mówiła o represjach, które dotknęły rodziny tych, którzy zostali rozstrzelani. Zwróciła uwagę na to, że 'operacja polska’ była wyjątkowo rozległa, brutalna i bezwzględna. Podkreśliła też, że wiele ofiar tej operacji nie zostało zarejestrowanych, co sugeruje, że liczba jej ofiar jest większa niż pokazywane dane oficjalne.