Dźwięk dzwonów z Lubeki rozbrzmiewa ponownie w Gdańsku jako symbol polsko-niemieckiego pojednania

Dr. Bernd Kuschnerus, pastor z Niemiec, wygłosił błogosławieństwo dla mieszkańców Gdańska, którzy mieli okazję usłyszeć dźwięk dzwonów po 83 latach przerwy. Te dzwony, wywiezione do III Rzeszy w 1941 roku, wróciły do Gdańska stając się świeżym symbolem pojednania zarówno polsko-niemieckiego jak i katolicko-ewangelickiego.

Pamiętamy, jak w 1970 roku kanclerz Niemiec, Willy Brandt, klęknął przed warszawskim pomnikiem upamiętniającym ofiary getta. To było jedno z wielu znaczących wydarzeń na drodze do pojednania dwóch narodów, które miało wiele różnych etapów, zwłaszcza w Polsce i Gdańsku. 16 czerwca miała miejsce kolejna ekumeniczna ceremonia pojednania. Podczas tej ceremonii dzwony z kościoła gdańskiego zostały symbolicznie przekazane przez reprezentantów niemieckiej Lubeki naszym przedstawicielom. Uroczystość odbyła się w gdańskiej Katowni.

Z trzech przekazanych dzwonów, dwa mniejsze mają wrócić do kościoła Bożego Ciała w Gdańsku. Największy z dzwonów (580 kg) zostanie na jakiś czas w Gdańsku, ale ostatecznie ma trafić do parafii Wocławy na Żuławach.

Dzwony symbolicznie zabrzmiały po raz pierwszy od 83 lat w gdańskiej Katowni. Za liny pociągnęli wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski, poseł KO Piotr Adamowicz i metropolita gdański abp Tadeusz Wojda. Jednak nie wszystko poszło gładko. Serce jednego z dzwonów miało zostać uruchomione za pomocą liny, ale mechanizm się zablokował i trzeba było użyć specjalnego młotka. Na szczęście drugi dzwon, który uruchomiła delegacja niemiecka, zabrzmiał bez problemów.

Były burmistrz Lubeki, Michael Bouteiller, powiedział, że jeszcze kilka lat temu nie była to oczywista decyzja, aby dzwony wróciły do Gdańska. Przecież te dzwony bicie dla Niemców, którzy opuścili Gdańsk w 1945 roku, były dla nich odpowiedzią na ich dziedzictwo. Trudno było im oddać coś, co uważali za swoje. Dlaczego dzwony z kościoła św. Michała w Lubece miałyby trafić do Gdańska?

Ale decyzja zapadła. Władze Lubeki, tamtejsze kościoły i muzea zdecydowały, że najlepszym rozwiązaniem byłoby powieszenie dzwonów na tych samych dzwonnicach, na których wisiały przez wieki. Tak więc dzwony, które zostały wywiezione z Gdańska w 1941 roku, wróciły do swojego domu.

To jest część większego polsko-niemieckiego porozumienia między Gdańskiem a Lubeką, które ma na celu przyprowadzenie zabytków dziedzictwa i kultury z Niemiec z powrotem nad Motławę.