Mieszkańcy Gdańska byli świadkami niecodziennego zdarzenia, kiedy to dostrzegli mężczyznę biegającego nago po centrum miasta. Ten sam człowiek wzbudził podobne emocje tydzień wcześniej, co ukazało się podczas prowadzonej interwencji straży miejskiej. Znany już strażnikom ze wcześniejszych przypadków, mężczyzna znowu postanowił rozgrzać wyobraźnię gdańszczan.
Wydarzenie miało miejsce 27 sierpnia, we wtorek. Gdy zegar wskazywał kwadrans po 18, patrol z Referatu II został poinformowany o pilnej sytuacji, która wymagała natychmiastowej interwencji. Zgłoszenie dotyczyło nagiego mężczyzny, który był widziany przechadzający się w okolicach ulicy Kaletniczej. Na miejsce wydarzenia ruszyli bez zwłoki. Strażnicy byli na bieżąco informowani przez operatorów monitoringu miejskiego o aktualnym położeniu mężczyzny i jego rysopisie. Działania wsparły dwa dodatkowe patrole strażników.
Po kilku minutach poszukiwania, patrole natknęły się na owego pana na ulicy Chlebnickiej. Mężczyzna był już ubrany, zachowywał spokój i odpowiadał na pytania postawione przez strażników.
Po sprawdzeniu tożsamości mężczyzny, okazało się, że jest to ten sam indywidualista, który tydzień wcześniej biegał nago po Trakcie Królewskim. Mężczyzna przyznał, że tym razem nie był pod wpływem żadnych środków odurzających. Twierdził, że jego ekshibicjonizm jest wynikiem problemów zdrowotnych i dodatkowo wyznał, że chodzenie „w stroju Adama” dostarcza mu przyjemności i nie ma zamiaru rezygnować z takiego zachowania. Ze względu na jego stan psychiczny, strażnicy wezwali pogotowie, które po przeprowadzeniu badań zdecydowało o przewiezieniu 25-latka do szpitala.