Michał Kierski pełnił do tej pory funkcję szefa Prokuratury Okręgowej Gdańskiej. Teraz jednak podał się do dymisji, a powód tej decyzji jest jak najbardziej zrozumiały. Chodzi o zaniedbanie, do którego urzędnik na takim stanowisku nie powinien dopuścić.
Chodzi o ujawnienie dokumentów dotyczących sprawy wyłudzenia pieniędzy, jakie miało miejsce w Inowrocławiu i Kruszwicy. Sprawą tą prokuratura zajmuje się już od jakiegoś czasu, ale dokumentacja była ściśle tajna. Niestety przez niedopatrzenie doszło do ich ujawnienia.
Najprawdopodobniej ujawnienie tych dokumentów nie było niczyim celowym działaniem. Faktem jednak jest to, że szef prokuratury to osoba odpowiedzialna za konsekwencje takich zdarzeń. W tym wypadku podanie się do dymisji było jedyną możliwą opcją.
O co chodzi z wyłudzeniami?
Niedawno miała miejsce afera dotycząca wyłudzenia pieniędzy. Chodzi o środki pochodzące z Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Inowrocławia. Sprawa jednak nie dotyczyła tylko Inowrocławia ale i Kruszwicy.
Osobą składającą doniesienie do prokuratury był Ryszard Brejza. Najpierw jednak przeprowadzono kontrolę. Okazało się wtedy, że faktycznie doszło do popełnienie przestępstwa.
Kto odpowiada za incydent?
Kto jest winowajcą całego zdarzenia? Obecnie główną podejrzaną jest była naczelnik wydziału – Agnieszka C. Według nieoficjalnych informacji, jest ona powiązana z Prawem i Sprawiedliwością.